Szukaj na tym blogu

środa, 16 lutego 2011

TAZA - Trening Asertywnych Zachowań Abstynenckich

  Dzisiaj byłem na pierwszych zajęciach asertywności. Są to treningi przeznaczone dla trzeźwiejących alkoholików czy też takich typów jak ja - którzy dopiero są na początku drogi. Bardzo ciekawe i praktyczne zajęcia. Alkoholik ma trudności z odmawianiem alkoholu. A jeżeli już mu się to udaje to czuje później wyrzuty sumienia z tego powodu. Na pewno w życiu będę miał mnóstwo sytuacji trudnych i mam nadzieję, że przygotuję się do nich jak najlepiej. Najprościej jest odmawiać krótko i zwięźle, informując zarazem o swoim problemie. Ale na razie może okazać się to trudne. Na szczęście ja czuję się póki co bezpiecznie. Wśród najbliższych nic mi nie grozi a z towarzystwem od kieliszka nie utrzymuję kontaktów. Nie piję i to wystarczy już żebym nie był dla nich atrakcyjny towarzysko. I dobrze.
   Powiedziałem to dzisiaj na zajęciach i chciałbym powtórzyć: treningi asertywnych zachowań powinny być obowiązkowe już w szkole podstawowej. Później w średniej kontynuowane. Każą dzieciom uczyć się na pamięć jakichś wzorków chemicznych, fizycznych, definicji które później w życiu do niczego nie są przydatne. Tymczasem ludzie mają problemy z relacjami z innymi. Większe korzyści byłyby z takich lekcji niż budowy granatu zaczepno - obronnego F1 czy jak on tam się nazywał. Beznadzieja. Szkoła nie przygotowuje do niczego. Ale to już nie moje zmartwienie. Moim zmartwieniem jest to, że nie umiem powiedzieć ludziom, że jestem alkoholikiem. Przynajmniej nie wszystkim ludziom. Mam z tym jeszcze duży problem. Migam się, kłamię, kluczę i ślizgam. Byle tylko nie powiedzieć, że mam problem z piciem. Bycie alkoholikiem jest gorzej odbierane niż bycie złodziejem, niestety. Przecież wszędzie dookoła nie ma żadnego alkoholika...! :) Alkoholicy są tylko ze mną na terapii...:) Mam nadzieję, że mi przejdzie i że będę umiał o tym mówić każdemu. Może po prostu jeszcze sam nie jestem z tym do końca pogodzony?

2 komentarze: